27 gru 2007

Święta, święta i po świętach :)

Święta były i się zmyły, w sumie całe szczęście, bo dłużyły mi się nie miłosiernie.
Przed nami Sylwester i Nowy Rok i tu witamy Kraków :))
Ponieważ jutro nie śpię w domu, a w sobotę rano jedziemy do Krakowa to już dziś
- życzę wszystkim udanego Sylwestra i Szczęśliwego Nowego Roku!!!


22 gru 2007

'Miłość i inne nieszczęścia'

"- Być może pewnego dnia obudzę się i poczuję... Że jestem zakochana! No wiesz, oszołomiona, rozpalona i z mdłościami...
- To nie miłość Jacks. To grypa."

"- Kto może szczerze powiedzieć 'zawsze cię będę kochał?'
- Whitney Houston?
- Tak, kiedy jest naćpana."

"- Chodzi o to, że każdy jest żałosny, bo szuka
tego nieistniejącego 'czegoś,' albo jest żałosny
bo uważa, że więcej nie dostanie.
- Ja nie jestem żałosna. I wierzę w prawdziwą miłość."

Ja generalnie nie wypowiadam się na temat miłości, choć pewnie nie każdy się ze mną zgodzi, to uważam że w dzisiejszym świecie łatwiej jest żyć wyznając zasadę 'bawić się na całego i niczego nie żałować' :)

16 gru 2007

Party

Jak to już w zwyczaju bywa wieczorem wylądowałam w IT'a - zainteresowani wiedzą gdzie to :) Mniej więcej w połowie mojego (całe szczęście) pierwszego piwa, a co niektórych 3 - Piotrowska poinformowała nas o tym, że u jej znajomej jest imprezka. No to co? No to go ;)
Napoje 'ol' i w połowie imprezy zaczął urywać mi się film. Generalnie Ami stwierdziła, że dalej byłam 'zajęta' i nie warto było mi przeszkadzać. Ja co prawda z pośród szczątkowej pamięci nie wiem czy to dobrze czy źle, ale dorobiłam się czapki mikołaja ;)

Ps. Zdjęć brak - mam nadzieję ;)
Pss. Dobry ze mnie detektyw ;)

11 gru 2007

Freedom

"Być wolnym... to nic, ale odzyskać wolność - to niebo."
-Johann Gottlieb Fichte

Ja dziś odzyskałam swoją
i czuję się jak w niebie :)

10 gru 2007

Mikołajki - czyli jak Julia została reniferem

Imprezowa noc. Właściwie nie szóstego, a ósmego. Może to taka przekorność bo ósemka to moja liczba, może po prostu dlatego, że akurat wypadła sobota. Znajomi wyemigrowali na pożegnalny koncert Pidżamy Porno, a ja do chrzestnych.
No i ochrzcili mnie imieniem Julia, nie 'rodzice', a 'wujkowie', którzy zresztą zadbali o to by Julia miała co wypić. I mimo usilnych starań 'ojca' nie udało się im zatrzymać mnie na noc i położyć spać, bo ja nie grzeczne dziecko jestem i w bliżej nie określonych, albo nie zapamiętanych okolicach północy dzięki dwóm dzielnym wydostałam się na ulicę w kierunku kolejnej imprezy. I tu podziękowania jednemu z dzielnych, który towarzyszył mi w drodze :)
Tak Julia cała i zdrowa trafiła na mikołajkowe, po koncertowe party. Od wejścia dorobiła się rogów i została reniferem.

4 gru 2007

Scrapuszko

Na scrappassion trwa moda na scrapuszka. I ja zrobiłam sobie jedno niedawno i jestem z niego bardzo dumna. W końcu pierwsza scrap-rzecz sama-sobie :)




2 gru 2007

Dexter

Zasłuchałam się dziś w muzyce z filmu Dexter :)