16 gru 2007

Party

Jak to już w zwyczaju bywa wieczorem wylądowałam w IT'a - zainteresowani wiedzą gdzie to :) Mniej więcej w połowie mojego (całe szczęście) pierwszego piwa, a co niektórych 3 - Piotrowska poinformowała nas o tym, że u jej znajomej jest imprezka. No to co? No to go ;)
Napoje 'ol' i w połowie imprezy zaczął urywać mi się film. Generalnie Ami stwierdziła, że dalej byłam 'zajęta' i nie warto było mi przeszkadzać. Ja co prawda z pośród szczątkowej pamięci nie wiem czy to dobrze czy źle, ale dorobiłam się czapki mikołaja ;)

Ps. Zdjęć brak - mam nadzieję ;)
Pss. Dobry ze mnie detektyw ;)

2 komentarze:

ami pisze...

ej no nie ma sie co zastanawiac czy dobrze czy zle:)
bylo milo i masz czapke
to czy mogło być źle?

Miqua pisze...

Po śledztwie stwierdzam, że nie jest źle ;) A czapke jak i rogi przywłaszczył sobie Leo :D