4 maj 2009

Dużo, oj dużo

dzieje się w Onej życiu.

Ku zaskoczeniu w końcu zdała prawo jazdy i ku kolejnemu zaskoczeniu Urząd z wydaniem uwinął się w 3 dni i od czwartku czeka na odbiór :) Dziś odbiera, więc lepiej dla wszystkich trzymać się z dala od ulic ;)

Dłuuugi weekend spędziła w górach. I jak to Leo podsumował "jechaliśmy do gór i u gór było fajnie" :) Karpacz i okolice - Świątynia Wang, Western City, Park Miniatur, no i Czechy - piękne Skalne Miasto - Teplice n. Metuji/ Arspach. I powrót z przystankiem we Wrocławiu na starówce.
Ona stwierdza bez żadnego zastanowienia, że mimo iż kasy poszło jak lodu, to swojskie jadło - obiadki, oscypki z grilla i czeskie piwo były tego warte ;) No i pokój z widokiem na Śnieżkę, krajobrazy w drodze do granicy i zjazdy na kolorowej - coś wspaniałego.

A żeby nie było tak na sucho, to kilka zdjęć musi być:

Nad wodospadem - Karpacz




Western City






Świątynia Wang


Skalne Miasto




Park Miniatur