Ona ma urlop, a właściwie już tylko drugie pół, bo pierwsze pół gdzieś umknęło w ubiegłym tygodniu. Młody wrócił z dziadkami ze wsi i trzeba sie było nim nacieszyć, bo wczoraj ukradli go drudzy dziadkowie.
Ona za to ma już 10h jazd za sobą i teraz będzie tęsknić za kółkiem do 18 sierpnia, bo urlopy, bo wakacje, bo tak.
Ona wczoraj była na ślubie, dziś wybiera się na poprawiny, a jutro wyjeżdża do Goruńska. Nie ma to jak wypoczynek na wsi ze znajomymi!
A tu taki digiscrap z wczoraj - bo się onej wieczorem nudziło ;)
No i żeby nie było to plany ambitne na wyjazd są, bo scrap-przybory już spakowane.
Jak wrócę to się pochwalę i może nawet jakieś swoje foto pokażę ;)
PSik. A tu kilka fotek Leo z wyjazdu:
Jak zwykle z narzeczoną ;)
A tu sukces i pokłony dla dziadków, bo wyszkolili Leo i pożegnaliśmy pampki ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz