28 cze 2008

Różowa, czyli ona

goni życie, pomiędzy pracą, domem a kursem prawa jazdy, próbując łapać chwile przyjemności.
W weekendy nadrabia zakupami, można by ją nawet posądzić o zakupoholizm, ale jeden nałóg więcej, jeden mniej, co za różnica. Co jej nie zabije to wzmocni, i co najwyżej powiększy debet na karcie ;)
Swoją drogą nick "różowa" jest już dość obyty, mówią tak na kursie, mówi tak eks-teściowa i dziwne to nie jest, bo Ona większość rzeczy które kupuje są różowe ;)

Skecz z paru dni wstecz:
Sklep House - Onej ulubiony (O-Ona, TJ-Taki Jeden)
O: Idę obejrzeć jeszcze tamte bluzki
TJ: Ale przecież tam nie ma nic różowego (pełen zdziwienia)

No i fakt, obejrzeć tylko chciała, w końcu inne, niektóre kolory też są ładne.
Ale przynajmniej coś kupiła - bluzkę, kolejną, koloru wiadomego ;)

Kilka ostatnich scrapkowych rzeczy, żeby nie było że Ona nic nie robi ;)

Karteczki
Dla synka chrzestnego Leo



Z okazji Dnia Matki



Z okazji Dnia Ojca



A tu albumik Onej























No to koniec. Ona idzie spać.

Brak komentarzy: